Jesień sprzyja oglądaniu filmów. Jednym z moich ulubionych sposobów na relaks w
domowym zaciszu jest nadrabianie filmowych zaległości w towarzystwie gorącej
czekolady. W ostatnim tygodniu zjadłam/wypiłam chyba więcej pyszności niż przez
cały rok oglądając przy tym mnóstwo filmów, dlatego dziś zapraszam na moją
listę kinowych hitów na jesień i przepis na jeszcze letni napój wyskokowy.
Filmy
Na jesienną chandrę:
- Terminal
- Zupełnie jak miłość
- Brzydka prawda
- Bagdad Cafe
- Lepiej być nie może
- Wielkie piękno
- To skomplikowane
- Burleska
- I love you Phillip Morris
- August Rush
- Na pewno, byś może
- Ślubne wojny
- Histeria - Romantyczna historia wibratora
- Gnijąca panna młoda
- Delikatność
- Lepsze niż seks
- Kobiety z 6. piętra
- Historie kuchenne
- Przelotni kochankowie
- Poradnik pozytywnego myślenia
Wyciskacze łez:
- Malena
- Choć goni nas czas
- Moja lewa stopa
- Edward Nożycoręki
- Niech będzie teraz
- Po prostu razem
- Dwoje do poprawki
- Źródło
- Kiedy mężczyzna kocha kobietę
- Broken
- Bracia
- Łowca jeleni
- P.S. Kocham Cię
- Ja w środku tańczę
- Była sobie dziewczyna
- Pusty dom
- Nasza klasa
- Zakochany bez pamięci
- Wstyd
- Tajemnica Brokeback Mountain
Drinkowy hit tygodnia – Tinto
... a więc powiew lata prosto z Hiszpanii. W
niedzielę odwiedziła mnie Madzia (ksywa Bluszcz), która przyrządziła mi
popularną na południu „zupę”. Boskie
połączenie wina, sprite’a i cytryny! Przepis banalny, idealny na imprezę,
babski wieczór (choć i panowie docenią delikatny smak Tinto – kopie tak samo
jak mocniejsze trunki) oraz oglądanie filmów.
Składniki
Lód
Cytryna
Wino półwytrawne – świetnie nadaje się do tego litrowa
Kadarka z Biedry (bo tania :D, choć tych win za 4 złote nie polecam, za mocno
czuć siarkę ;))
Sprite – biedronkowy zamiennik Lemon.
Szklankę napełniamy mniej więcej do połowy winem,
dodajemy Sprite'a, kilka kostek lodu i
plasterek cytryny. Smak – przechodzący od cytryny do wina. Voila!
źródło zdjęć: pinterest.com
A czy Wy macie już listę filmów, które obejrzycie tej jesieni?
Filmy zupełnie nie w moim stylu- nie lubię komedii romantycznych i wyciskaczy łez (chociaż są takie dni, że ma się ochotę je oglądać). Ja na jesienne dni szykuję listę książek. A przepis na drinka wygląda kusząco. Mam jeszcze jakieś Carlo Rossi w lodówce- muszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńA ja chciałabym Cię wyzwać do...no właśnie. Sprawdź sama: http://wisniowasowa.blog.pl/wyjatkowy-lancuszek/
juz dopisuje do mojej listy Malene, Nasza klase i Wstyd. Uwielbiam dramaty.
OdpowiedzUsuńKilka tytułów z Twojej listy znajduje się także na mojej. :) Dobra komedia romantyczna, czekolada i kobieta czuje się na czas trwania "seansu" szczęśliwa. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, http://lirycznyzakatek.blogspot.com
drink wygląda zachęcająco, więc na pewno go wypróbuje :D zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://panorama-ksiezycowa.blogspot.com/
kocham Eternal Sunshine.....
OdpowiedzUsuńPrzypomniałam sobie właśnie piękne scenerie z "Tajemnicy Brokeback Mountain".
OdpowiedzUsuńP.S. Kocham Cię piękny film <3
OdpowiedzUsuń