czwartek, 25 września 2014

Inspiracje: okno

Za 50 lat na parapecie w moim oknie będą poduszki pod łokcie. Choć właściwie miękkie siedzisko na parapecie miałam już w starym mieszkaniu. W moim pokoju było malutkie drewniane okienko wychodzące na jedną z najbardziej urokliwych uliczek we Wrocławiu. Często otwierałam je na oścież, słuchając przy tym turystycznego gwaru i chłonąc japoński, niemiecki, angielski i hiszpański, którymi posługiwali się przewodnicy po mieście. Lubiłam też spędzać na nim burzowe popołudnia w towarzystwie kawy i książki, a w nocy spoglądać z rozbawieniem na wracających do domów imprezowiczów.



 Dziś mieszkam przy najbardziej ruchliwej ulicy Wrocławia, okno jest dużo większe, plastikowe, mimo to mało szczelne. Prócz szumu jadących samochodów i piejących karetek słychać również syk tramwajów, wrzaski okolicznej społeczności (z dzisiaj: "Ch..u, co ty tam wyprawiasz, zaraz zawołam policję!") i pisk hamujących autobusów. Czy chciałabym mieć takie okno w moim mieszkaniu za kilka lat? Raczej nie, bo co to za przyjemność słyszeć w swojej oazie spokoju nieustający zgiełk?

Okna w domu to światło, ale też spokój. Pewność, że żaden zimny podmuch wiatru nie zburzy Twojego zdrowia. Widok relaksujący, albo stresujący. Wybór należy do Ciebie.

Poniżej zdjęcia okien, które mogłabym mieć w moim przyszłym domu :)












 źródło zdjęć: pintetest.com