niedziela, 27 września 2015

Madera - Dziki (i nie do końca bezpieczny) Zachód






Kolejny dzień naszej wizyty na Maderze miał być sprawdzianem. Pierwszym testem okazał się wybór wypożyczalni aut, a co za tym idzie - również samochodu. Padło na dwuosobowego Smarta z automatyczną skrzynią biegów. Szczerze mówiąc, na początku dość sceptycznie podchodziłam do auta, który wyglądem przypomina chomika (Wam też?:)). Jednak kiedy pokazał swoją moc na stromych drogach, poklepałam go przyjaźnie po karoserii.


piątek, 25 września 2015

Madera - wycieczka na północny zachód


Przed wypożyczeniem samochodu postanowiliśmy zapoznać się ze specyfiką dróg z okna mini-busa i udać się na wycieczkę zorganizowaną. W biurze turystycznym, których w Funchal setki polecono nam trip na północny zachód. W planie wycieczki było odwiedzenie leżących w pobliżu stolicy wiosek rybackich i najwyższego klifu w Europie, później udanie się przez góry na północ.


środa, 23 września 2015

Madera - Funchal


W ciągu ostatnich dni miałam wrażenie, że wszystko mi się śni. A to za sprawą niesamowitych widoków, uroku i dzikości Madery, niepozornej wyspy położonej na Oceanie Atlantyckim - właściwie bliżej Afryki niż Europy. Zamieszkaliśmy na turystycznych przedmieściach Funchal - stolicy, która jest świetną bazą wypadową do podróży po całej wyspie. Dolecieliśmy nocą, więc nie wiedzieliśmy, że otwierając oczy rano zobaczymy to:


niedziela, 13 września 2015

Czas spełniać marzenia!


Pamiętacie moją listę rzeczy do zrobienia przed śmiercią? Jeśli nie, to zachęcam do zajrzenia na nią. Ja właściwie też odrobinę o niej zapomniałam, bo pochłonęły mnie sprawy codzienne. Ale ostatnio przeglądając bloga przyjrzałam się jej i stwierdziłam, że kilka punktów nieświadomie odhaczyłam. Teraz pora na kolejne - już bardziej świadomie wykreślane pozycje. Lecę na wakacje! Na Maderę!  I będę pływać w oceanie i kto wie, czy nie zobaczę delfinów i rafy koralowej? Może nawet przejadę się kabrioletem? I zjem pitaję i homara? I zasnę na plaży (choć może być niewygodnie, bo jest kamienista), odhaczając przy tym również "Nocować pod gołym niebem"? 

czwartek, 10 września 2015

Kraków jeszcze nigdy tak jak dziś...


Nad Krakowem zebrały się ciemne chmury i wszystko wskazywało na to, że lunie ulewny deszcz. Tymczasem świat nam sprzyjał i zaczęło padać dopiero, gdy przekroczyliśmy próg Polskiego Busa, by wrócić do Wrocławia. Kraków to miejsce, do którego wracam z sentymentem już piąty raz. Tegoroczny wyjazd miał jeden konkretny cel: zdobyć wizę do USA. No i... udało się! Po całym tym stresie związanym ze spotkaniem z konsulem trzeba było odreagować i po prostu świetnie się bawić!

niedziela, 6 września 2015

Co ostatnio wyczytałam?


Ostatnio miałam chwilę, by poddać się zapomnianemu już przeze mnie zajęciu - mianowicie przeglądaniu tzw. internetów :). Wpadłam na kilka ciekawych artykułów, którymi dziś chętnie się z Wami podzielę.

wtorek, 1 września 2015

Co robić, by być szczęśliwym...


...w chwilach, kiedy na Twojej twarzy zalęgła się smętna podkówka? Smutek kojarzy mi się przede wszystkim z jesienną słotą. Bo ciężko wtedy po prostu, tak jak stoisz, wyjść z domu. Trzeba przywdziać na siebie kilka swetrów i kurtek, wziąć parasol, no i najtrudniejsze - wychylić nos za drzwi wbrew niesprzyjającej aurze. A to właściwie ta niepogoda sprawia, że życie smakuje nam jakoś tak mniej.