Gdyby dom był ciałem, kuchnia byłaby sercem. To wiem na pewno. Nie wyobrażam sobie innego rozpoczęcia dnia niż aromatyczna kawa w kuchni. To w niej prowadzi się najciekawsze rozmowy, przygotowuje najlepsze posiłki, próbuje najciekawszych smaków. Ma być klimatyczna i funkcjonalna. Wszystko pod ręką. Od garnków, po mąkę i zioła. Najlepiej biała, choć nie gardzę szarościami i innymi stonowanymi barwami. Z domieszką kolorowych dodatków. Meble w stylu rustykalnym, najlepiej drewniane, inne sprzęty trochę retro. Ma zapraszać do wspólnego gotowania, pogaduszek przy śniadaniu i objęć przy kolacji. Obowiązkowo z wyspą kuchenną, na której powstawałyby najwymyślniejsze dania.
Oto kuchnie, które mogłabym mieć w swoim domu:
źródło powyższych zdjęć: pinterest.com