wtorek, 19 stycznia 2016

California - Sequoia National Park 2


Zapraszam na drugą część relacji po Sequoia National Park. Tak jak wspominałam w ostatnim poście, po pierwszym dniu wyprawy udaliśmy się do Three Rivers na nocleg.


Zaskoczeniem okazał się być dla mnie fakt znalezienia w szufladzie nocnej szafki Biblii.


Podobno w Stanach to dość powszechne zjawisko, w niemal każdym hotelowym pokoju znajdziemy Pismo Święte. Będąc później w San Francisco nie omieszkałam tego sprawdzić. Ale wróćmy do poranka w Comfort Inn. Śniadanie było typowo amerykańskie: kiełbaski, jajecznica, płatki kukurydziane, fasola oraz mnóstwo słodkości, od rogali, po ciasta. Można było również  upiec sobie gofra. Owoców nie było, warzyw też. Niesamowity był widok jedzących Azjatów, a raczej ich stolików, na których te słodkości dosłownie się nie mieściły. Na sam widok można było dostać cukrzycy ;)

A poniżej już powrót do Sequoi. 



I droga na wiszącą skałę. Widoki były niesamowite!
















A niżej już droga powrotna i przejazd między rodzinką sekwoi.


I uroczy jelonek przy drodze.





Los Angeles powitaliśmy już w zmierzchu, ale nie żałowaliśmy tych 250 mil, bo widoki były warte przejechania każdej odległości :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Cieszę się, że jesteś! Byłoby wspaniale, gdybyś zostawił po sobie jakiś ślad. Konstruktywna krytyka jak najbardziej pożądana. Spamy odsyłam pocztą do ich autorów. Uwierz, że odnajdę Cię bez wrzucania linków do Twojego bloga pod każdym moim postem.