Zapraszam na kolejną dawkę zdjęć z minionych dni. W tym "odcinku" przeważa obecność kawy, notatek i świeżego powietrza, a więc widać, że obrona zbliża się wielkimi krokami. Mimo to staram się sobie czas nauki jakoś urozmaicać i umilać. Czy to pomoże - czas pokaże. Natomiast lżej uczy się w parku z przerwą na badmintona niż przy biurku po nocach.
Kontynuacja tradycji śniadań na balkonie.
W słońce i w deszcz - badminton dobry na wszystko.
Piękny Park Szczytnicki wprost zaprasza na spacery i odpoczynek na kocyku.
Na Pergoli akurat trwała budowa scenografii do "Latającego Holendra".
Moje ukochane konwalie już przekwitły, za to teraz swoim zapachem uwodzi delikatny jaśmin.
Urzekła mnie kamieniczka z powyższego zdjęcia. A niżej Rumcajs :)
Miałam okazję uczestniczyć w ciekawym wykładzie prof. Ohme na temat emocji i neuropsychologii.
Starbucks na Rynku stał się jednym z moich ulubionych miejsc do nauki :)
Popołudnia z Dziewczynami, zasiadanie w "Komisji" i śmiech do bólu brzucha. Niżej: sezon na truskawki w końcu się rozpoczął! :)
Po grupowym grillu już spokojny obiad na ogródku u Asi :)
A jak Wam minął ostatni tydzień?